Nie myślałem o mecie, czułem się zwycięzcą już na starcie.
Obecność przyjaciół na trasie, wsparcie bliskich wzruszały, dodawały sił i pozwoliły ukończyć dystans ponad siły.
Dziękuję za każdą życzliwą myśl, trochę onieśmielający, aczkolwiek uskrzydlający doping, dobre słowo.
Dzięki Wam wygrałem bezapelacyjnie.
You are the best
po polsku – sami wiecie.