Jeśli po upływie tygodnia nadal chcesz o czymś napisać, być może warto to zrobić.
9. maja wziąłem udział w Wings for Life World Run. Kolejny raz zamiast ambitnego dystansu wybrałem interwały po lokalnych pagórkach. I tak wygrałem, jak wszyscy.
Zapisy na przyszły rok są już otwarte – bardzo polecam.